Kilka dni wcześniej wstawiłam pierwszy fragment mojej książki.
Teraz wstawię kolejny kawałek (Mam całej ksiązki juz z 5 stron ? xD)
Jeśli nie czytałeś wcześniejszego tu jest do niego link
A w tym poście zamieszczę 2 fragment :D
(bardzo długi ale proszę przeczytaj i daj opinie ,twoje zdanie jest dla mnie bardzo ważne )
Miłej lektury : >
-Juli! Wstawaj słyszysz?! Dzisiaj szkoła!
Wszystko natychmiastowo się rozpłynęło. Mogłoby się zdawać że to „Coś” szepnęło do mnie ale niewystarczająco głośno bym to usłyszała. Musze podziękować mojej mamie za wybudzenie z tego koszmaru. Podniosłam się z łóżka i zdyszana rozejrzałam się po pokoju. Uff jestem w domu, to był tylko sen ,ale czy nie za bardzo realistyczny? Nerwowo przejechałam ręką po miejscu gdzie niedawno czułam straszny ból. Na szczęście nic tam strasznego nie było... Czego ja się boję? To był tylko sen a ja się kurde przejmuję jak nie wiem czym. Nic z tego nie było prawdziwe. „Niczego nigdy nie możemy być pewni” powiedział głos w mojej głowie. Zdenerwowana położyłam się znów na łóżku i obróciłam na drugi bok. Byłam bardzo śpiąca, koszmary bywają jednak męczące. Nagle drzwi w moim pokoju z hukiem się otworzyły, a w drzwiach pojawiła się moja mama.
-Juliette Jason! Co ty sobie wyobrażasz!? Rusz się! Wiesz która jest godzina!? Powinnaś już dawno wstać! – była bardzo wściekła ale wydawało się że w jej głosie kryje się nutka zmartwienia.
Od razu się opamiętałam. Która to godzina? Szybko spojrzałam na różowy zegar w kotki, stojący na etażerce obok mojego łóżka.
-Cholera! Już 06:47!? - głośno przeklęłam zapominając że mama znajduje się w tym samym pomieszczeniu.
-Dziecko jak ty się wyrażasz!? Nie tak cię wychowałam! – Widać było że mama ma podły humor i zaraz zaczną się wykłady jak to ona się dla mnie poświęca itd. itd.
-Mamo nie funduj mi tu wykładu typu „Ja się dla ciebie staram a ty…” tylko proszę przynieś mi jakąś bluzkę. – spokojnie powiedziałam ale i tak byłam zła ze się tak mnie czepia. Moja mama rzadko ma tak zły humor więc coś się na pewno dzieję ,ale żeby wyciągnąć od niej informacje trzeba być „grzeczną” dziewczynką.
-Dobrze ale ty już smaruj do łazienki. JUŻ!
Zrozumiałam dwie rzeczy. Pierwsza jest to że muszę wyrzucić ten gówniany
różowy zegar i kupić porządny. Druga że jak się spóźnię dziś do szkoły dostane niezły opieprz od nauczycielki i mamy skoro strzela takie humorki. Założyłam moje białe kapcie i szybko pobiegłam do toalety. Toaleta była ciasna a ściany były pomarańczowo-brązowe i brudne. Łazienka nie była zbyt zadbana. Nie miałyśmy wanny tylko prysznic i bardzo blisko znajdującą się toaletę. Podeszłam do małej umywalki i wzięłam szczoteczkę do zębów. Przeszłam na tryb błyskawiczny i szybciutko zęby miałam już czyste. Spojrzałam w duże lustro i myślałam że zawału dostane. Wyglądałam jakbym miała szopa na głowie i dodatkowo brudną twarz. Dobra, szczotka w dłoń i jazda. Z trudem rozczesywałam kołtuny i zajęło mi to gdzieś z 2minuty by nie przedłużać (normalnie czesałabym włosy gdzieś z 6minut). Nagle do łazienki wparowała moja mama i cisnęła bluzkę na stojącą blisko, ściśniętą w kąt pralkę.
-Może byś tak pukała gdy wchodzisz do łazienki? Mam 17 lat! – powiedziałam wyraźnie zirytowana. Jestem nastolatką czy to normalne że moja matka wchodzi mi bez pytania do miejsca prywatnego!?
-Nie narzekaj! Jestem twoją matką nie masz przede mną nic do ukrycia. Bynajmniej mam nadzieję. Myj się szybciej już za pięć siódma – szybko odparła i wyszła poddenerwowana z łazienki. „Ta, bo bym zdołała coś przed nią ukryć” pomyślałam w duchu. Źle wyglądała, widać jest strasznie poddenerwowana. Co się dzieję? Martwię się o nią. Teraz była jeszcze bardziej blada niż zwykle, do tego jej blond włosy były nie rozczesane i tłuste a to do niej niepodobne gdyż dba bardzo o swój wygląd. Jest strasznie zapracowana i nadopiekuńcza, sama mnie wychowuje chociaż sama bym sobie dała rade a w pracy pracuje na pełny etat. Ma ośli upór i nawet nie daje sobie pomóc. Czemu wychowuje mnie sama? Mój niby ojciec nas zostawił kiedy miałam 2 lata. Dzięki niemu mamy ten dom, ale od roku nas nawiedza i grozi. Ten debil mnie już wkurza. Mama nie chce powiedzieć policji, bo boi się że „nas” skrzywdzi. Nas znaczy mnie bo ona gdyby mnie nie było pewnie by już wszystko powiedziała policji. Zdenerwowana rozkręciłam kran i kilkoma machnięciami umyłam twarz. Z półki znajdującej się koło umywalki, sięgnęłam krem a chwilę potem twarz miałam tłustą i błyszcząca od białej substancji. W ogóle z czego jest krem? Zresztą czym ja się teraz zastanawiam. Obróciłam się i TRZASK. Przez przypadek H&M łokciem zrzuciłam blisko stojący dezodorant.
-Kur…. Znaczy kurde – oczywiście chciałam przekląć ale mama słyszy wszystko. Jak najszybciej podniosłam go i się wypsikałam. Jak ja nie lubię porannej toalety. Wzięłam bluzkę którą przyniosła moja mama i z mojej szafy sięgnęłam resztę ubrań. Ubrałam się jak najszybciej mogłam, wzięłam plecak i moją jakże potrzebną torbę z po czym zbiegłam po schodach na dół. Przeszłam przez wąski, ciemny korytarzyk i skręciłam do kuchni.
-Kanapki do szkoły masz na blacie – zawołała moja mama a jej głos się łamał. Chciałabym jej się spytać i to bardzo co się dzieje ale musiałam jak najszybciej wyjść do budy. Już bym pragnęła być w szkole a to się nigdy nie zdarza.
-„Najlepszy” dzień w życiu – mruknęłam pod nosem. Podeszłam i szybko wpakowałam kanapki do plecaka. Przy drzwiach od domu znalazłam się błyskawicznie.
-Pa mamo będę o 16 – krzyknęłam zdyszana. Nie spodziewałam się że wstawanie do szkoły może być tak męczące.
-Pa kochanie. Jedź ostrożnie! – odpowiedziała już trochę spokojniej. Zaglądnęłam na chwilę do salonu. Mama prasowała oraz oglądała poranne wiadomości. To zawsze ją uspakajało. Nie przedłużając wybiegłam z domu myśląc o tym co się dzieje….
Wiem baaardzo długie x.X
i ma błędy bo mam 11lat i nie czaję akapitów i zasad truszke xD
i ma błędy bo mam 11lat i nie czaję akapitów i zasad truszke xD
Ale mam nadzieję że się podoba :)
Oczywiście całe opowiadanie będzie o wampirach,ludziach i demonach itp. xD
Będę wstawiać następne fragmenty oczywiście jak się spodoba :D
To na tyle : )
Papapa i zapraszam do zamieszczania opinii :D
Genialna książka;)
OdpowiedzUsuńMasz pisac dalej bo mnie to ciekawi :)
OdpowiedzUsuńJutro chce wiedziec nastepny fragmet xD :)
super
OdpowiedzUsuńGenialna :-)
OdpowiedzUsuń